Mija 25 lat od podpisania polsko-niemieckiego traktatu ale większość problemów wciąż pozostaje nierozwiązana. Porozumienie jest asymetryczne nie gwarantując stronie polskiej praktycznie żadnych korzyści. Niemcy bardzo drogo sprzedały uznanie granicy na Odrze i Nysie choć i to nie w pełni. Nierozwiązana pozostała sprawa północnego toru podejściowego do Świnoujścia. Niemcy wciąż uznają rejon kotwicowiska nr 3 jako swoją wyłączną strefę ekonomiczną. Już po wejściu Polski do UE (!) dochodziło do uniemożliwiania Polakom pogłębiania toru, aresztowań polskich statków a nawet zamykania akwenu z powodu niemieckich ćwiczeń artyleryjskich. Niemcy nie uznają umowy NRD-PRL podpisanej Honekera o uznaniu tych wód jako międzynarodowe. Sprawa przebiegu polsko-niemieckiej granicy morskiej wciąż pozostaje nieuregulowana.
Jak ujawnił ostatnio profesor Sułek, polski negocjator traktatu Niemcy zagroziły jego niepodpisaniem jeśli będzie w nim zawarte anulowanie postanowienia Goeringa z 1940 roku o likwidacji Związku Polaków w Niemczech. Jednym z niemieckich warunków było nieuznanie praw polskiej mniejszości w Niemczech na co zgodził się rząd Tadeusza Mazowieckiego.
W obu opisanych aspektach skutki 2WŚ wciąż trwają i Niemcy nie zamierzają się z nich wycofywać. Sprawa gazociągu północnego i blokowania Świnoujścia poprzez zmniejszenie do 12,5m zanurzenia statków wchodzących do portu idealnie wpisuje się w niemiecką politykę jednostronnego regulowania granicy morskiej oraz marginalizowania portów w Szczecinie i Świnoujściu. Warto dodać że sprawa przebiegu granicy w okolicach Szczecina nie została uregulowana w czasie żadnej z konferencji w Jałcie, Teheranie czy Poczdamie.
Traktatowa asymetria dotyczy także Judgenamtów, instytucji powołanej przez nazistów po 1933 roku której celem była nie tylko segregacja rasowa ale też uwydatnienie tzw cech aryjskich wśród dzieci i młodzierzy. Instytucja wciąż działa w Niemczech nie mając oporów przed odbieraniem dzieci także i polskim rodzicom.
Okazuje się również iż jednym ze skutków traktatu było zobowiązanie się min. Skubiszewskiego to tego że Polska nie będzie prowadziła żadnej działalności wywiadowczej na terenie zjednoczonych Niemiec. I znowu mamy tutaj asymetrię. BND nie ma oporów przed inwigilowaniem polskich polityków o czym ostatnio zrobiło się głośno.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Prof-Jerzy-Sulek-prawa-Polakow-w-Niemczech-padly-ofiara-wielkiej-polityki,wid,18384615,wiadomosc.html?&&ticaid=11737f
http://www.bibula.com/?p=48891
http://wpolityce.pl/swiat/270985-szokujace-doniesienia-der-spiegel-niemiecki-wywiad-bnd-mial-stale-inwigilowac-resorty-spraw-wewnetrznych-europejskich-panstw-w-tym-polski
