Pierwszym uchodźcą któremu pomogła Ewa Kopacz był jej zięć który w ekspresowym trybie ze złamaniem prawa i bez wymaganej zgody MSW otrzymał polskie obywatelstwo. Jaką mamy gwarancję że problem uchodźców nie zostanie rozwiązany poprzez np. pośpiesznie uchwaloną ustawę która ułatwi tryb uzyskania obywatelstwa przez uchodźców ? Dlaczego Ewa Kopacz podpiera się bezczelnymi eufemizmami Junckera sugerującymi potrzebę spłacenia rzekomego długu jaki Polska - naród uchodźców zaciągnęła wobec innych państw ? Komu mamy go płacić ? Niemcom którzy do tej pory nie są w stanie uznać Związku Polaków w Niemczech zdelegalizowanego w 1940 roku przez Goeringa ? Wypieranie niemieckiej winy za skutki II Wojny Światowej zyskało nowe oblicze - agresywnej retoryki zarzucającej nietolerancję innym. Czy uchodźcy którzy przyjadą do Polski będą wcześniej posegregowani w niemieckim obozie dla uchodźców celowo umieszczonym blisko polskiej granicy w Eisenhüttenstadt ?
Niemiecki cynizm miesza się z brutalnym Real Politik. Ktoś dobrze napisał że europejska solidarność leży na dnie Bałtyku (gazociąg Północny). Blokada portu w Świnoujściu, blokada północnego toru podejściowego i zakwestionowanie prawa Polski do części wód międzynarodowych na których leży podejście do Świnoujścia, budowa drugiej nitki Gazociągu Północnego, brak zgody na większe zaangażowanie państw NATO na wschodniej flance to wszystko przejawy braku niemieckiej solidarności. To także działania które kwestionują rozgraniczenie wód terytorialnych Polski i Niemiec tym samym podważając nienaruszalność części polsko-niemieckiej granicy.
Żaden z problemów między Polską a Niemcami nie został rozwiązany przez ostatnie 8 lat rządów PO. Miazmaty nazistowskiej buty zostały przykryte wołaniem o solidarność w sprawach na których zależy Niemcom. Kopacz na użytek polityki wewnętrznej zdaje się ich nie zauważać.
